Ciepła woda w kranie i kaloryferach

BIAŁOŁĘKA. Na co dzień raczej nie zastanawiamy się w skąd bierze się naszych mieszkaniach ciepło. Dla większości warszawiaków Elektrociepłownia Żerań tak wrosła w krajobraz, że nawet nie zwracają na nią uwagi przejeżdżając przez most gen. Stefana „Grota” Roweckiego. Jednak dla tych, którzy mieszkają w jej sąsiedztwie, może być uciążliwa.

MIASTO MOJE, A W NIM… Znajdująca się przy ul. Modlińskiej Elektrociepłownia Żerań powstała w latach 1952-1956 i początkowo zaopatrywała część Pragi, Śródmieścia oraz Żoliborza. Dziś jest w stanie dostarczyć ciepłą wodę i ogrzewanie nawet do 40 proc. Warszawy i jest drugą co do wielkości pod względem ilości wytwarzanego ciepła (po Elektrociepłowni Siekierki) elektrociepłownią w mieście.

Na początku korzystała z technologii radzieckiej, także dlatego, że polska myśl techniczna nie była jeszcze dostatecznie rozwinięta. Ilekroć pojawiają się ostrzeżenia dotyczące zanieczyszczenia powietrza, oczy wielu mieszkańców stolicy zwracają się w stronę charakterystycznych trzech kominów – jednego mierzącego 202 metry i dwóch mających po 103 metry. Trudno się dziwić: Elektrociepłownia Żerań wciąż bazuje na węglu. I choć solennie zapewnia, że korzysta z profesjonalnych super filtrów, to nie jest tajemnicą, że część instalacji nie spełnia norm unijnych.

To jeden z powodów – kolejnym są wysokie, nieopłacalne ceny krajowego węgla oraz stały wzrosty cen uprawnień do emisji CO2 – dla których przy ul. Modlińskiej od wielu miesięcy prowadzone są ogromne inwestycje. Budowany jest nowy blok gazowo-parowy, który zastąpi najstarsze, napędzane węglem żerańskie turbiny i kotły parowe. Co istotne, pozwoli też spełnić wymagania Dyrektywy ws. Emisji Przemysłowych (IED) oraz wymogi BAT (Najlepszych Dostępnych Technik).

Budowa bloku wzmocni bezpieczeństwo energetyczne aglomeracji warszawskiej (możliwości produkcji energii elektrycznej wzrosną o 55 proc.), a zarazem przyczyni się do odczuwalnej poprawy jakości powietrza. Według zapewnień właściciela, spółki PGNiG Termika, po uruchomieniu bloku, emisja pyłów spadnie do zera! Widocznym już na pierwszy rzut oka efektem uruchomienia bloku będzie znaczne zmniejszenie hałdy węgla widocznej dziś nawet z ul. Modlińskiej. Docelowo kotły węglowe mają być uruchamiane jedynie w sytuacji dużego zapotrzebowania na energię.

Według pierwotnych planów, blok miał zostać oddany do użytku w 2020 roku, obecnie wiążącym terminem jest koniec września 2021 roku. Miejmy więc nadzieję, że już w kolejną zimę część warszawskich mieszkań Elektrociepłownia Żerań ogrzeje o wiele „czystszym” ciepłem.

MIASTO MOJE, A W NIM – cykl materiałów na temat funkcjonowania miasta, ze szczególnym uwzględnieniem Północnej Ćwiartki, czyli Bielan, Bemowa, Białołęki i Żoliborza. Chcemy w nim wskazywać problemy i bolączki oraz sposoby ich rozwiązania.

  • Elektrociepłownia Żerań: Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl

2 thoughts on “Ciepła woda w kranie i kaloryferach

  1. Gdyby nie były niespełnione jakieś normy to instalacje nie byłyby dopuszczone do użytkowania. Akurat WIOŚ i inne instytucje mocno to pilnują…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *